Rescue Time – program, który chciałbym dzisiaj zarekomendować, to typowy szpieg. Agent tajnego wywiadu, który działa na … nasze zlecenie. Co więcej nie jest wcale drogi, powiedziałbym wręcz, że działa całkowicie za darmo.
Ja szpieg
Rescue Time to aplikacja, która po zainstalowaniu, zaczyna … szpiegować użytkownika komputera. Skrupulatnie rejestruje, zlicza i raportuje wszystkie czynności, jakie w czasie pracy komputera się na nim wykonuje. Wszystko po to, by mieć pełną świadomość ile czasu poświęca się produktywnemu wykorzystaniu informatycznego przyjaciela, a ile czasu poświęca się czynnościom, które delikatnie nazwiemy „nieproduktywnymi”.
Krótki opis działania i funkcjonalność aplikacji
Program występuje w wersji na komputer stacjonarny www.rescuetime.com i na urządzenia mobilne
Występuje w wersji bezpłatnej (w takiej go używam) i premium (opłata w wysokości 9 dolarów miesięcznie)
Krótki – i sensowny – filmik opisujący działanie programu znajdziecie tutaj:
Daję gwarancję, że korzystanie z niego jest dużo prostsze niż można by wnioskować z tego filmiku. Program „siedzi” sobie po prostu w zasobniku i was … śledzi 🙂 A wyniki śledztwa możemy poznać za pośrednictwem raportów:
Z raportów dowiedzieć się możemy jak produktywnie (nieproduktywnie) spędziliśmy dzień z komputerem. We wszystkich strategiach radzenia sobie z prokrastynacją czy produktywnego wykorzystania czasu, wiedza ta jest niezwykle cenna, a że większość czasu – pracując, czy bawiąc się – spędzamy obecnie przed komputerem, otrzymujemy wygodny i bezpłatny obraz tego co w danym dniu robimy. Raporty pozwalają nam nie tylko na przegląd tego, jakie miejsca w internecie najczęściej odwiedzamy, ale również monitorują czas pracy programów zainstalowanych na komputerze. Podsumowania w formie raportów można robić codziennie, tygodniowo i miesięczne.
Na podglądzie widać, że program wytyka mi wysoki procent nieproduktywności, co jest konsekwencją czasu, jaki spędzam na Facebooku. Można jednak zmienić kategorię każdej aplikacji, samemu nadając jej atrybut „produktywności” lub „nieproduktywności”. Na Facebooku mam obecnie dwa fanpage’e (bloga pantikczer.pl i szkolny, obserwowany przez blisko 1800 osób), do tego dochodzą grupy tematyczne – trudno więc powiedzieć, że czas spędzony na tym portalu społecznościowym jest całkowicie nieproduktywny i rozrywkowy.
Rescue Time – rekomendacja:
Konia z rzędem temu, kto choćby w przybliżeniu jest w stanie powiedzieć ile realnie czasu spędza przed komputerem i co faktycznie w tym czasie robi. W perspektywie miesiąca zlewa się to wszystko w jedną całość i albo sprowadza nas do konkluzji zbyt ponurych („siedzę tylko na fejsie i youtube), albo zbyt optymistycznych („posiedzę z godzinkę dziennie na fejsie, to matury na pewno nie zawalę”). Podgląd tego, jak faktycznie wygląda nasz czas pracy z komputerem jest przydatny szczególnie w sytuacji, kiedy chcemy coś zmienić w swoim życiu. Raporty Rescue Time wskażą nam, gdzie możemy szukać „oszczędności”. Oszczędności, które pozwolą nam znaleźć czas na spacer, przeczytanie książki, rozmowę z realnym człowiekiem i wiele innych przyjemności życia PRAWDZIWEGO.
P.S. Od września zacząłem testować program timeneye, który pozwala zliczać czas poświęcony na pracę. Mam nadzieję, że uda mi się precyzyjnie zliczyć, ile czasu zajmuje mi praca w szkole, szkolne zajęcia domowe, prowadzenie bloga. W parze z Rescue Time Timeneye tworzy udane combo. Ten ostatni wymaga jednak większej samodzielności – trzeba pamiętać o włączaniu/wyłączaniu licznika. Rewanżuje się dzięki temu większą dokładnością pomiaru. Wyniki testu przedstawię w październiku na moim blogu 🙂
Pozdrawiam
Rafał Wójcik
Rafał Wójcik
Pan Tikczer