W kwietniu 2017 r. w popularnej aplikacji do tworzenia nieliniowych i przede wszystkim bardzo oryginalnych prezentacji jakim już w tym czasie było PREZI nastąpiła rewolucja. Pod nazwą Prezi Next wprowadzono całkowicie nową wersję aplikacji, działającą na html 5. A co ze starszą wersją? Żyje …
Prezi od tego czasu rozwija swoją aplikację, dodaje nowe usługi, zarzucono w międzyczasie nazwę Prezi Next – obecnie jest to znowu po prostu PREZI. Użytkownicy, którzy założyli konto przed kwietniem 2017 r. zachowali jednak dostęp do wersji poprzedniej, od tej pory nazywanej Prezi Classic. Wprowadzenie nowej wersji wywołało sporo kontrowersji wśród dotychczasowych użytkowników aplikacji a szczególnie początkowo zawiedzeni byli MIŁOŚNICY programu, Prezimaniacy, do których zaliczałem się i ja. Pomijając kwestie stricte techniczne (Flash vs Html 5) nowa wersja irytowała schematycznym układem topiców i subtopiców, a wielu nowych użytkowników nie mogło uwierzyć, że stworzono tak toporny, nowy system komunikacji, w którym przejście do kolejnych topiców wymagało za każdym razem „przejścia” przez ekran główny. Niestety, wielu użytkowników (czego doświadczałem oglądając prezentacje uczniowskie) dopasowała się do tego schematyzmu: korzystanie z gotowych szablonów bez żadnej modyfikacji, subtopici typu planet nie pasujące do większości slajdów – wszystko to powodowało, że inni użytkownicy dochodzili do wniosku, że podobną prezentację można zrobić w Power Poincie. Dogłębna analiza nowej mechaniki programu pozwoliła mi szybko zorientować się, ze nowe Prezi pozwala na zastosowanie dobrze znanych technik i nadal jest to program, który pozwala uzyskać efekt „WOW”, szczególnie że nowe narzędzia (choćby nowe animacje, czy też „covery”) zwiększają atrakcyjność prezentacji. Nowe Prezi ma również lepiej dopracowany interfejs, co przekłada się na przyjemniejszą i szybszą pracę z programem. Tak więc – trawestując Julię Hatwig „- nie zawsze powroty” muszą być przyjemne i potrzebne. Dzisiaj zajrzałem do Prezi Classic i ciekawy byłem, czy po wielu miesiącach „ćwiczenia” nowej wersji, będę w stanie zrobić prezentację w „starym stylu”. Ku memu zaskoczeniu pracowało mi się przyjemnie i szybko (jazdy na rowerze nie zapomina się …),
Mini – prezentację, którą wykonałem nagrałem jako filmik i zamieszczam poniżej:
Myślę, że nadal jest to przydatne narzędzie, szczególnie kiedy przyjdzie potrzeba zrobienia krótkiej animacji na potrzebę jakiegoś projektu filmowego. Na tym można jednak zakończyć powroty, ponieważ odejście od technologii flashowej jest nieodwracalne, a przewaga komfortu pracy w nowej wersji niepodważalna. Mimo to szkoda, że dostęp do wersji Classic jest tylko dla wybrańców i nie wszyscy mogą korzystać z obu wersji.